title

Marcin Rzeżnicki

Marcin Rzeźnicki, zwany też pieszczotliwie Rzeźnikiem, koduje sobie już ponad dziesięć lat. Pisał w tylu językach, w tylu projektach, w tyyyyyylu firmach, że sam już stracił rachubę.

Wie jedno, w 2014 roku odnalazł się na nowo, rozpoczynając swoją przygodę ze Scalą. Od tego czasu zaczął trochę blogować, mniej sypiać i więcej palić. Prywatnie mąż jednej żony i sługa trzech kotów. Nie przepada za marchewką.

Który geek nie zna kultowego motywu z "Big Bang Theory" - "Dr Sheldon Cooper presents: Fun with Flags". Po czym socjopatyczny uber-geek "zanudza" serialowych widzów wynurzeniami o ... flagach. Temat, każdy przyzna, nudny jak flaki z olejem i ocierający się o patologiczną nieprzystawalność do rzeczywistości. Potraktowany z powagą właściwą wykładowi noblowskiemu, i autystyczno-profesorskim zacięciem pana Sheldona - wierzącemu zapewne, że uprawia "real science" i kolejny raz udowadnia swoją genialność - wywołuje salwy śmiechu. Nieprzypadkowo zatytułowałem swojego talka w oparciu o to skojarzenie. Czy strzałki Kleisliego - interesująca teoretycznie technika w programowaniu funkcyjnym, wywołuje emocje podobne do Cooperowskich flag? Śmiertelnie poważne rozważania o czymś mało komu niepotrzebnym, wręcz śmiesznym w swojej "nieprzysiadalności", do bólu ezoterycznym - Jak ma nam to pomóc w pracy? Czy to napisze za mnie testy? Może tak... może to skecz, żartobliwy talk potrzebny każdej konferencji - niech uczestnicy przetrawią obiad, rozluźnią się, odpoczną przed poważnymi wykładami. A może nie? Może jest w tym jakiś głębszy sens. Może zapomniane funkcyjne sztuczki pomagają pisać software - w tym ten biznesowy. Czy warto próbować odejść od imperatywnego paradygmatu? Tego będę próbował dociec. Zapraszam